
Warszawskie Archiwum X odniosło kolejny sukces.
27 marca, 2018Archiwum X z Warszawy odkryło sprawę zbrodni, która miała już nie ujrzeć światła dziennego. Dawno umorzona sprawa samobójstwa okazała się zabójstwem, w którym udział brała trójka osób. Zatrzymano ich po czterech latach od zdarzenia.
Warszawskie Archiwum X odniosło kolejny sukces. Śledczy wykryli zabójstwo sprzed lat
Kolejny sukces specjalnej grupy policyjnej tzw. Archiwum X, tym razem w Warszawie. Śledczy powrócili do sprawy sprzed czterech lat, którą potraktowano jako samobójstwo. Okazało się jednak, że sprawa jest bardziej skomplikowana – wcześniej lokalna prokuratura i policja w Płońsku uznały, że nie ma dostatecznych dowodów, by uznać sprawę za zabójstwo. Jest to zastanawiające, szczególnie iż ciało Andrzeja D. musiało nosić ślady przemocy z racji tego, co spotkało mężczyznę przed śmiercią.
Zwłoki mężczyzny wyłowiono z rzeki
Całe zdarzenie miało miejsce 25 marca 2014 roku. Z rzeki Płonki w Płońsku wyłowiono w tym dniu ciało 47-letniego Andrzeja D, bez ubrania. Lokalna policja i prokuratura prowadziła śledztwo w tej sprawie przez osiem miesięcy, jednak nie znaleziono dostatecznych dowodów na to, że do śmierci Andrzeja D. przyczyniły się osoby trzecie. W końcu uznano zdarzenie za samobójstwo, a całą sprawę umorzono. Według śledczych nic nie wskazywało na to, że Andrzej D. został zamordowany, jak się okazało dopiero po czterech latach.
Archiwum X dostało nową informację w sprawie, śledztwo wszczęto na nowo
Stołeczne Archiwum X wcześniej nie wiedziało o całej sprawie, ponieważ Płońsk nie leży w obszarze jej działania. Śledczy z tej elitarnej grupy dostali jednak informację, iż sprawa Andrzeja D. może wcale nie być samobójstwem. Rozpoczęto na nowo dochodzenie, badanie śladów i przesłuchiwanie świadków. Umorzone wcześniej Śledztwo wszczęto na nowo i przejęła je od płońskiej prokuratury Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W marcu 2018 roku zatrzymano w sprawie trójkę podejrzanych – 33-letniego Dawida W., 47-letnią Iwonę S. oraz jej 25-letnią córkę, Natalię.
Mężczyzna padł ofiarą zabójstwa
Andrzej D. zginął w nocy z 4 na 5 stycznia 2014 roku. Wiadomo, że pił alkohol ze swoimi znajomymi i z jednym mężczyzną, którego nie znał. To właśnie z poznanym mężczyzną po pewnym czasie poszedł do mieszkania w którym znajdowała się jego konkubina Iwona S. i jej córka. Całą czwórka kontynuowała libację alkoholową. Między mężczyznami wkrótce doszło do kłótni, a całe zdarzenie widziała Iwona S. i Natalia S. W toku śledztwa okazało się, że Andrzej D. został zamordowany przez zatrzymanego Dawida W. Morderca zadawał ofierze ciosy pięściami skierowane w różne części ciała, następnie skrępował taśmą jej nogi i ręce, po czym udusił. Następnego dnia Dawid W. z pomocą kobiet wywiózł ciało Andrzeja D. nad rzekę wózkiem spacerowym, po czym wrzucił je do Płonki. Zatrzymany Dawid W. został przesłuchany, jednak jego wyjaśnienia są sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Kobiety opisały natomiast szczegółowo opis wydarzeń i przedstawiły go podczas wizji lokalnej. Ich zeznania są ze sobą wspólne i zgadzają się z zebranym materiałem dowodowym, co obciąża Dawida W. Cała trójka została aresztowana – Dawidowi W. postawiono zarzut zabójstwa, natomiast obu kobietom prokurator postawił zarzut pomocy w zabójstwie i zacieraniu śladów.