Krępiec bez gimbusa
5 października, 2018Krępiec bez gimbusa. Wielu uczniów bez możliwości korzystania z bezpłatnego gimbusa. Rodzice nie zadowoleni w związku z zaistniałą sytuacją.
Krępiec bez gimbusa
Dla wieku mieszkańców Krępca, który znajduje się w gminie Mełgiew, nie jest zrozumiałe, dlaczego ich dzieci nie mają możliwości korzystania z dojazdów do szkoły, które są bezpłatne. Gmina na takiego typu zażalenia oraz skargi tłumaczy się, że z bezpłatnych dojazdów do szkoły mogą korzystać jedynie Ci uczniowie, którzy mają najdalej do szkoły.
Jedna z czytelniczek wypowiedziała się na temat zaistniałej sytuacji, podkreślając, że bardzo nie podoba jej się to, że nie wszyscy uczniowie mogą korzystać z bezpłatnych dojazdów. Czytelniczka dodała, że ma syna, który właśnie mieszka w Krępcu i który poszedł właśnie do pierwszej klasy. Niestety nie mieszkają blisko szkoły, dotarcie do szkoły zajęłoby jej synowi trochę czasu, dlatego też jest wręcz zmuszona codziennie dowozić syna do szkoły, jak również go z niej odbierać. Była przekonana, że tak jak inne dzieci, będzie mógł korzystać z bezpłatnego gimbusa, który dowozi dzieci do szkoły. Jednak nie ma on takiej możliwości i jest wręcz zażenowana tym, że w jej rejonach bezpłatny gimbus po prostu nie dojeżdża. To tylko jedna z czytelniczek wypowiedziała się na ten temat. Jest wiele innych rodziców, którzy właśnie ze względu na to, że ich dzieci nie mogą korzystać, z bezpłatnych dojazdów do szkoły, sami na własną rękę muszą zarówno dowozić, jak i odbierać swoje dziecko ze szkoły. Co tak naprawdę jest dla wielu rodziców ogromnym ciężarem.
Gmina bardzo krótko wypowiada się na ten temat i zawsze odpowiada na wszelkie pytania dotyczące dowozu dzieci do szkoły w ten sposób, że ma ona jedynie obowiązek dowożenia do szkoły tych dzieci, które mają do niej najdalej.
Wójt Mełgwi, Ryszard Podlodowski w tej sytuacji zasłania się ustawą, która mówi o tym, że dzieci, które mają do szkoły powyżej 3 km, jak najbardziej są dowożone do szkoły. Natomiast w przypadku dzieci, które mają do szkoły 1 km lub 1,5 km nie mają takiej możliwości. Czyli według Pana Wójta Ryszarda Podlodowskiego działają zgodnie z ustawą.
Na szczęścia od października gmina ma w planach rozwiązać ten problem. W swoich zamiarach ma ruszyć z transportem gminnym. Takie rozwiązanie zapewne by pozytywnie wpłynęło. Zadowoleni byliby nie tylko uczniowie, ale również wielu rodziców. Oczywiście taki transport rozwiązałby częściowe problemy rodziców z Krępca, którym właśnie nie podoba się to, że jedne dzieci mogą korzystać z bezpłatnego gimbusa szkolnego a inne nie. Gmina proponuje rodzicom takie rozwiązanie, że pomiędzy kursami rannymi i popołudniowymi, przypominając, że są to kursy, podczas których dzieci są bezpośrednio dowożone do szkoły, szkolne busy czterema trasami będą jeździć do najmniej skomunikowanych miejscowości gminy. Także jak widać rozwiązanie to byłoby idealne i dzięki niemu wielu rodziców nie musiałoby się już martwić, o to, by codziennie zawieźć i przywieźć swoje dziecko ze szkoły. Dodatkowym udogodnieniem, jakie gmina zamierza wprowadzić, jest to, że za dwa złote będzie można dostać się do Mełgwi, a potem wrócić. Zapewne wielu rodziców skorzysta z takiego rozwiązania.
Wójt gminy dodał również, że do tej pory wyglądało to w ten sposób, że z darmowych dojazdów do szkoły mogły korzystać osoby, które są do tego jedynie upoważnione. Nie miały prawa korzystać z dojazdów osoby nieupoważnione a byli to nie uczniowie oraz Ci uczniowie, którzy mieli do szkoły bliżej niż 3 kilometry. Wójt gminy podkreśla, że zostaną wyrobione specjalne bilety miesięczne, tym osobom, którym należą się darmowe dojazdy. Oprócz tego dodaje, że zrobi wszystko, aby otrzymać dofinansowanie, o które zwróci się bezpośrednio do Urzędu Marszałkowskiego. Wójt podkreśla także, że na chwilę obecną na dowóz dzieci do szkół wydali rocznie ok. 300 tys. złotych. Także jak widać wójt gminy, Ryszard Podlodowski stara się wprowadzić udogodnienia również dla tych osób, które są uzależnione tylko i wyłącznie od rodziców. Dzięki czemu rodzic nie będzie już musiał się martwić o to, by dowieźć i odebrać dziecko, ponieważ będzie mogło spokojnie korzystać z bezpłatnego gimbusa do szkoły.
Wójt gminy, Ryszard Podlodowski dodał również, że zorganizował w tej sprawie zebrania sołeckie, podczas których wszyscy mieszkańcy zostali poinformowani o transporcie gminnym. Wielu mieszkańców naśmiewało się z tego, co wójt gminy miał im do powiedzenia. Rzucając między innymi takie hasła jak: „do Mełgwi się nie jeździ, tylko do Lublina”.
Oczywiście wójt gminy Ryszard Podlodowski starał się wszystkim mieszkańcom bardzo dokładnie wytłumaczyć, że idea transportu polega na tym, że mogą wozić po gminie. Dodał również, że jak najbardziej transport może wjechać do Świdnika, jednak nie ma takiej możliwości, by autobus mógł się zatrzymywać na każdym przystanku. Wiele osób tego nie rozumiało i zadawało pytania, „ale dlaczego”? Wójt gminy starał się wytłumaczyć, że po pierwsze, aby autobus mógł się zatrzymywać na każdym przystanku, to jest potrzebne do tego porozumienie, a po drugie są to dodatkowo bardzo duże koszta.
Artykuł powstał dzięki portalowi webkiller